Drugi wstęp i krótka biografia

Witam po raz drugi.

Wystarczy tego wstępu. Mam na imię Ewelina, strony internetowe tworzę kilkanaście lat. Jest to moja pasja i praca. Najpierw była pasja. Gdy tylko podłączyli mi internet to już wiedziałam co będę robić. To było to.

Zakochałam się w tworzeniu stron. Każdą wolną chwilę (tą zajętą też) spędzałam na tworzeniu, na myśleniu o tworzeniu. Nawet będąc na lekcji w szkole, moje myśli były właśnie w świecie internetu i stron. To było coś magicznego. Była wielka chęć poznawania nowych elementów, kodów, wszystkiego co związane z webmasterką.

Zaczynałam od programu FrontPage, ten program był dostępny w pakiecie Office. A że go miałam w komputerze, w którym był wolny internet na modem, to miałam dużo czasu by go rozpracować. Jestem samoukiem, do wszystkiego dochodzę sama (no może nie wszystkiego 😀 ). Nie korzystałam z pomocy, tak jak dziś wszyscy mają na tacy darmowe lekcje, tutoriale, filmy, książki, ja kiedyś tego nie miałam. Rozpracowałam program FrontPage dosyć dobrze, w końcu długo w tym siedziałam. Wiadomo jak to na początku, były to pięknie kiczowate stronki o moich hobby jak gry komputerowe, sport. Jebitnie waliłam gifami, aż oczy bolały. Było tam wszystko. Ale jak to pierwszy raz, nie musi być idealny. Do wszystkiego dochodzi się z czasem. Potem z Helionu kupiłam taką cieniutką książkę „ABC HTML” i jako że była chuda, to całą przeczytałam. Nauczyłam się kodu, bo wtedy jeszcze we FrontPage robiło się strony głównie graficznie. A kod html wiadomo, jest potrzebny. A więc potem jakoś poleciało, kodowałam, grafiki jeszcze nie robiłam, nie prędko.

Grafika była dopiero kilka lat później, natchnął i pomógł mi pewien uprzejmy chłopak, któremu chcę podziękować, ale straciłam z nim kontakt i nie miałam okazji tego zrobić osobiście. Trochę później trafił mi się pierwszy klient, już za pieniądze, nie za czekoladę. Były to śmieszne kwoty typu 50 zł, na kolejną czekoladę wystarczy. W porównaniu z dzisiejszymi cenami to różnica jest ogromna. Ale i poziom jest wyższy. Technologia się zmienia.

W sumie nie napiszę Wam ile czasu należy uczyć się tworzenia stron, ja uważam że tego uczy się całe życie. Doskonali się swoje umiejętności. Nie powiem pewnego dnia – o, ja już umiem. Nie, bo to jak nieskończona rzeźba, którą trzeba szlifować.

Klientów było coraz więcej, na początku wiadomo – znajomi. Zrobiłam swoje portfolio, najpierw darmowa subdomena .prv.pl z długą nazwą, po kilku latach kupiłam perełkę z końcówką .pl, aż dziwne że była wolna. No i zrobiłam jedne, drugie, trzecie, 10-siąte portfolio, często zmieniałam. A prac przybywało, wiec je tam wrzucałam.

Napiszę Wam sekret udanego biznesu – dobre portfolio – to podstawa. Nawet jeśli macie je zbudować robiąc strony za darmo, to róbcie, przy okazji poćwiczycie, a portfolio się uzupełni, będzie ładnie wyglądało, a i wiarygodniejsze w oczach klienta.

Kolejny bardzo ważny sekret to – wiara w siebie. Nawet jak Wam nie wychodzi – nie zrażajcie się, róbcie dalej, próbujcie. Nie bójcie się konkurencji, ona jest bardzo dużo i będzie jeszcze większa, ale co z tego. Powiedz sobie że potrafisz, że jesteś najlepszy, że to klienci będą do Ciebie przychodzić i będą do Ciebie wracać. Z czasem wyrobisz sobie markę. Bądź uprzejmy, uśmiechnięty, zagaduj do klientów jak człowiek do człowieka, na luzie, z humorem, nie zaszkodzi, a nawet pomoże jak zainteresujesz się życiem klienta, jak sobie porozmawiacie, nawiążecie więź. Mam wielu stałych klientów, których bardzo dobrze znam i z którymi się przyjaźnię.

Zrobiło się późno i coraz ciężej myślę. Trzeba kończyć te streszczenie życiorysu.
Na koniec powtórzę:

UWIERZ W SIEBIE!

Podobne wpisy

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments